Długo mnie tu nie było. Wpadłam w ciemną otchłań beznadzieji i marazmu. Nie wiedziałam dlaczego już mnie życie nie cieszy, dlaczego już nie doceniam tych małych rzeczy, w których docenianiu przecież byłam ekspertką… Byłam KONESERKĄ chwili, koneserką życia. Tak na prawdę kiedy założyłam tego bloga, stałam już u progu przepaści, ale wpisami starałam sama siebie przekonać, że dalej jest dobrze i fajnie.. Przecież żadna znacząca zmiana w moim życiu nie zaszła, dlaczego więc miałabym już nie być szczęśliwa, tak jak byłam np. 4 lata temu? Dlaczego tak mi smutno? Przecież mnóstwo ludzi ma gorzej! Nigdy nie używajcie takich słów w stosunku do ludzi z depresją, porównywanie do innych nie jest dobrym lekiem. Tak na prawdę porównywanie się do innych może być jedną ze składowych depresji – wszędzie widzisz te wyidealizowane życie innych ludzi, te piękne, gładkie ciała, luksusowe podróże, zakochane pary, nowoczesne wnętrza. Automatycznie porównujesz się do tych ludzi, też chcesz tych wszystkich wygód, pieniędzy, komfortu, piękna bo to pewnie przyniesie Ci SZCZĘŚCIE. Tylko, że tam szczęścia nie ma… To wszystko jest na pokaz. Szczęście jest w nas i to od nas zależy jak spojrzymy na naszą sytuację, i czy będziemy z niej zadowoleni.
Łatwo mi pisać… Przez ostatnie ponad dwa lata mimo, że byłam tego świadoma, tego że poczucie szczęścia to kwestia naszej decyzji – nie potrafiłam być szczęśliwa, nie miałam na to siły, nie wiedziałam jak to zrobić, jak to znów poczuć. Nie miałam siły na nic, na najprostsze prace domowe, typu wywieszenie prania. Wszystko wydawało mi się takie jałowe i takie bez sensu, bez celu, PO CO? Po co to wszystko robić, po co prać, po co wstawać, po co uśmiechać się do klientek, po co wieść to bezsensowne życie… I tu znów wkracza porównywanie – inni w moim wieku, to mają już kredyty na mieszkania i małżonków, dzieci w drodze. A ja? Ja dalej mieszkam z Tatą i dalej jestem singielką, z wątpliwymi perspektywami rozwoju kariery czy znalezienia odpowiedniego partnera. To na pewno dlatego jestem nieszczęśliwa! I jeszcze ta PRESJA otoczenia, pytania “kiedy ślub?” (lol, ciekawe z kim), “kiedy otworzysz swój salon?”, “dalej mieszkasz z rodzicami?” życzenia urodzinowe typu “życzę Ci znalezienia sobie chłopaka” – OK, wierzę, że to w dobrej woli ale dla mnie jest to poniekąd narzucanie mi swojej definicji szczęścia i spełnienia… Tymczasem punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ktoś inny może mi zazdrościć mojej sytuacji – mieszkam sobie w super lokalizacji, mam pokój 20m² za symboliczne pieniądze (bo dokładam się do opłat Tacie), nikt mi nad uchem nie zrzędzi, nie jestem za nikogo odpowiedzialna, mogę sobie randkować, podróżować i przebranżawiać się do woli. Stać mnie na wszystkie moje bieżące potrzeby. No to jest wręcz LUKSUSOWA pozycja, jestem królową życia! Myślę, że nieszczęśliwym/szczęśliwym można być w KAŻDEJ sytuacji życiowej. Wszystko zależy od naszego podejścia i od zdolności naszego mózgu do wytwarzania odpowiednich substancji.
Na terapii nauczyłam się, że każda emocja jest ważna, i każdej należy pozwolić na przepłynięcie przez nas. Jeśli czujesz się smutny, to pozwól sobie na to. Pozwól wlać się tej czarnej substancji w Ciebie, gdy nie napotka oporu, ona po prostu przepłynie. A jak będziesz próbować tego nie odczuwać, ignorować, wypierać, to będzie tylko piętrzyć się i wreszcie się przeleje – w formie załamania nerwowego czy innego cholerstwa. Ciężko jest takie coś przyswoić, od dziecka jesteśmy uczeni, że trzeba być uśmiechniętym. “Złość piękności szkodzi”, “duzi chłopcy nie płaczą”, “nie bądź beksą”, “no uśmiechnij się!”. A tymczasem emocje trzeba przeżywać i bycie smutnym, czy rozgniewanym też jest OK! Żadna emocja nie trwa wiecznie, jak pozwolimy sobie na odczuwanie smutku, nie znaczy, że już zawsze będziemy smutni… Także ludzie! Nie bójcie się być smutni, nie bójcie się odczuwać gniewu, wstydu. Pozwólcie sobie na odczuwanie tych trudnych emocji też, one miną i to szybciej niż myślisz, to pewne. Każda emocja jest czymś spowodowana – nauczyć się zauważać i identyfikować swoje emocje, to już jest duży krok w stronę zrozumienia siebie i w stronę swojego szczęścia. Boli mnie to, że nie uczy się takich rzeczy w szkole… To powinna być fundamentalna nauka, tak jak powinna nią być edukacja seksualna. W wielu domach nie mówi się ani o emocjach, ani o seksualności, więc przepraszam, ale skąd my mamy to wiedzieć, jak ani nie z domu, ani nie ze szkoły. Na prawdę poczułam się niezwykle uwolniona, gdy dowiedziałam się, że mogę być smutna, że mam prawo do bycia na coś złą, że to wszystko jest na miejscu i jest OK. Uffff!
Każdy z nas ma prawo odczuwać, to co odczuwa. Wszystkie emocje są dobre i są po to by nas o czymś poinformować. Nie karzmy się za to, że nie potrafimy czuć się szczęśliwi. Jeśli taki stan utrzymuje się od dłuższego czasu – nie bójmy się zawalczyć o siebie i pójść na terapię. Jeśli czujesz, że potrzebujesz pomocy – idź po nią. Nie pożałujesz!

na koniec – szczęśliwa ja zamknięta w mojej kapsule do spania (15zł za nocleg w tej kapsule!!!!!!) ze świąteczną czekoladą – grudzień 2016, Tajlandia
Dziękuję córeczko, bardzo mądry, pouczający wpis. Cieszę się, że jesteś na dobrej drodze do ponownego polubienia życia. Niesamowite, teraz ja uczę się od Ciebie. Chciałabym zawsze patrzeć dobrze na siebie. I umieć czasem posiedzieć z moim strachem. Nachodzi mnie on, jak dzieciom moim dzieje się źle.
Jestem dumną mamą, bo to właśnie ja jestem rodzicem tego cudownego, kochanego Okruszka, Ciebie Konstancjo.
LikeLiked by 4 people
Ojojoj! Dziękuję Mamuś! Bez Ciebie byłoby niewyobrażalnie ciężko cieszyć się czymkolwiek!
LikeLiked by 2 people
❤❤❤❤❤❤❤
LikeLiked by 1 person
Gratuluję zwycięstwa nad dojmującym smutkiem i powrotu do blogowania!
Pozdrawiam i oczywiście, ekhem, zapraszam też do mnie 🙂
LikeLiked by 1 person
dziękuję!! zajrzę na pewno 🙂
LikeLiked by 1 person
Masz rację, takich rzeczy nie uczy się, a POWINNO. Wiedza o nas samych, o tym jak działa nasze ciało, mózg, psychika, seksualność i jak sobie radzić z emocjami itp powinna być jedną z ważniejszych nauk w szkołach.
Cieszę się, że zwróciłaś się we właściwym momencie po pomoc i że – że tak kolokwialnie napiszę – „wyszłaś na prostą”.
A tak w ogóle, to bardzo miło jest mi Cię „poznać” 🙂
LikeLiked by 1 person
To prawda!
Mi również jest miło 🙂 w wolnej chwili pozwolę sobie zajrzeć do Ciebie!
LikeLiked by 1 person
Ciesz się wolnością, póki możesz! Bo jak raz zmienisz ten stan – to już nic nie będzie takie samo… A poważnie – gratuluję odwagi, terapii, witej Córko Basi … – i weź napisz może coś o tej kapsule? Wygodne to choć trochę?
LikeLiked by 1 person
Dzień dobry! Dziękuję za miłe słowa 🙂 Kapsuła była wygodna ale polecałabym takie rozwiązanie komuś kto po prostu szuka taniego i czystego miejsca do przespania się, a nie do typowego wakacjowania i relaksu. Tam był po prostu materac 140x200cm z pościelą i ręcznikiem, dwie półeczki i tyle – zamknięte mini pomieszczenie. Dla mnie komfortowo, ale jak ktoś ma klaustrofobię to chyba nie byłby zadowolony 😉
LikeLike
Feeling joy in life, at any given time, is not easy. I can sign that. I have felt the dark part of life myself, years ago. And maybe it should be like that – it’s the pendulum of life.
You write well, on difficult topics, in a nice way. Writing is good therapy, a door opener, and it can bring happiness. Continue typing 🙏😊
LikeLiked by 1 person
Erlend, thank you for reading and leaving the comment!
Yes, we can not be happy for all the time – happiness as other emotions flow. We can in general be satisfied or unsatisfied about our life, but it’s important to allow all the emotions go through us, accept them and read what they means, what they want to tell us 🙂
Thank you, best regards!
LikeLike
Det å føle glede i livet, til en hver tid, er ikke lett. Det kan jeg skrive under på. Jeg har følt på den mørke delen i livet selv, for mange år siden. Og kanskje skal det være sånn – det er livets pendel.
Du skriver godt, om vanskelige emner, på en fin måte. Skriving er god terapi, en døråpner, og det kan gi lykke. Fortsett å skriv 🙏😊
LikeLiked by 1 person
Well written – ‘to allow all the emotions go through us, accept them and read what they means, what they want to tell us’. I will remember this quote, when I receive many emotions – when it becomes difficult to read. Then I’ll sit down and sort the emotions and try to understand what they’re trying to tell me. Thank you. I wish you a beautiful day, and continue typing 😊
LikeLiked by 1 person
Your welcome! Since i’m on the therapy i always try to “talk” with my emotions – it’s very helpful.
Thank you and I wish you a good day too!
LikeLike
Rozumiem, że się z depresją uporałaś? Co najbardziej pomogło… czas, terapia, zmiana sposobu myślenia?
Ja odstawiam leki po roku brania. Nie przyniosły spodziewanego rezultatu. Teraz już właściwie nie wiem w co iść.
LikeLike
Nie, jeszcze się nie uporałam tak na dobre. Na terapię chodzę od 9 miesięcy, leki przyjmuję od 5 miesięcy. Nie umiem powiedzieć co najbardziej pomogło, ale uważam, że kluczowe jest właśnie to połączenie terapia + leki. Sama terapia lub same leki, pewnie coś tam zdziałają ale nie tyle co robią razem. A zmiana sposobu myślenia, to efekt terapii.
A leki, które brałeś/aś były przez ten czas zmieniane? Terapia psychoterapeuty/ki była? Specjalistę i leki też trzeba dopasować, chyba rzadko jest tak, że od razu trafia się na na odpowiednią osobę. Warto próbować!
LikeLike
Można wpaść w uzależnienie od psycho- i farmakoterapii, masz ogromny potencjał możliwości. Podróżowałaś po Europie i Azji, porozumiewałaś się z ludźmi z różnych stref cywilizacyjnych i mających inne mentalne widzenie świata, zaakceptuj to i “włącz” to do swojej świadomości. Jesteś bogata w doświadczenia, które mają nieliczni. Poczuj się “wielka” swoim dotychczasowym życiem. Pozdrawiam 🙂
LikeLike
Można się uzależnić prawie od wszystkiego 🙂 Wiekszość z nas jest uzależniona od chociażby cukru, który jest pakowany do prawie wszystkich produktów…
Skąd wiadomo, że nie “włączyłam” do świadomości wymienionych przez Ciebie rzeczy? Jestem świadoma swoich przywilejów, zalet i doświadczeń. Mimo tego przeżywam też różne emocje, związane z doświadczeniami bardzo nieprzyjemnymi, traumatycznymi wręcz.
Mówić komuś, “nie smuć się, inni mają lepiej”, to tak samo jak mówić “nie ciesz się, inni mają gorzej”.
Nigdy nie znamy całej sytuacji życiowej danej osoby.
Również pozdrawiam
LikeLiked by 1 person
Przepraszam, chyba się zbyt nawymądrzałem. Opuszczam powieki,pochylam głowę i pokornie proszę o wybaczenie.
Pozdrawiam
LikeLiked by 1 person
Haha, wybaczam 😉
Miłego dnia!
LikeLiked by 1 person
Dziękuję! 🙂
Chwila refleksji
Jaki(a) jestem?
czy od Zawsze?
od Kiedyś?
od Nigdy?
Wolność?
Czy na szali uczynków
w stronę Ego się chylę?
Przeszłość –
spis pomyłek –
Przyszłość –
iluzja marzeń.
Teraz –
Życie z Nicością
się zmaga
Pozdrawiam 🙂
P.S. Jeśli uznasz,że wpis jest bez sensu – to go usuń. Masz taką moc,to Twój blog 😉
LikeLike
Dzień dobry 🙂
dzisiaj bardziej optymistycznie:
Jest takie słowo,
co początkiem
wszystkich końców
jest.
Co siłę daje,
by iść pod prąd.
Jest takie słowo,
co przestrzeń omija
i czas.
Wybaczać pozwala,
i życiu nadaje
smak.
Jest takie słowo……
Pozdrawiam 🙂
P.S. Jak powyżej 😉
LikeLiked by 1 person
Witam,duuużo radości w 2021 roku 🙂
Załącznik:
Dotykiem tworzyła
marzenia.
Uczuciem poznawała
świat.
Szum liści z wiatrem
chłonęła.
Aż…harmonii poczuła
smak.
Pozdrawiam 🙂
P.S. Napisz, proszę, jak aktualnie żyjesz.
LikeLike
Nie wiem, co się stało ale zamiast mojego nick’a ktoś(coś) napisał imię i nazwisko – nie moje – system zapomniał o RODO?, ale spoko, podoba mi się 🙂
LikeLike